Zdrada małżeńska z pewnością stanowi ogromne wyzwanie dla miłości małżeńskiej. Statystyki pokazują, iż z roku na rok odsetek żonatych mężczyzn oraz zamężnych kobiet przyznających się do zdrady osoby, której ślubowali dozgonnie miłość, wierność i uczciwość, rośnie w zatrważającym tempie. Zdaniem amerykańskiego portalu https://perspectivesoftroy.com/ w skali globalnej co najmniej raz w życiu wierności małżeńskiej nie dochowuje 22% mężczyzn oraz 14% kobiet. Te liczby uzmysławiają nam skalę problemu a zarazem skłaniają do zastanowienia się nad genezą takiego stanu rzeczy. Nie jest to łatwe, ponieważ na każdy konkretny przypadek niewierności należy spoglądać indywidualnie. Jednakże wśród najczęstszych przyczyn możemy wyróżnić nieuporządkowane życie emocjonalne, trudności w doświadczaniu bliskości, negatywne wzorce zachowania zaczerpnięte z rodziny pochodzenia ale także ze środowiska w którym się żyje, zaniedbania relacji małżeńskiej na przykład poprzez brak rozmów, wcześniejsze doświadczenia seksualne bez relacji bliskości, brak satysfakcji w życiu seksualnym, rozłąka, odreagowanie stresu wynikającego z porażek w życiu zawodowym, trudności finansowych i choroby. Ponadto potworność zdrady małżeńskiej potęguje również fakt, iż zranione zostaje bardzo często potomstwo, które nie ponosi absolutnie żadnej odpowiedzialności. W związku z tym zdradę małżeńską można śmiało nazwać największą do wyobrażenia katastrofą małżonków, ponieważ akt ten w sposób świadomy i dobrowolny uderza w miłość małżeńską podniesioną przez Boga do rangi sakramentu.
Na temat zdrady małżeńskiej napotykamy już w Starym Testamencie i to zawsze w kontekście pejoratywnym. Dla przykładu Hiob zalicza ją do przestępstw popełnianych nocą: ,,Morderca nie wstaje za dnia, by zabić biedaka, nędzarza, lecz chodzi po nocy [jak] złodziej. Czeka na mrok cudzołożnik, mówi:,,Mnie oko nie dojrzy, mrok jest zasłoną dla twarzy” (Hi 24,15). Ponadto Księga Kapłańska podkreśla religijne konsekwencje aktu zdrady: ,,Nie będziesz obcował cieleśnie z żoną twojego bliźniego, wylewając nasienie; przez to stałbyś się nieczystym” (Kpł 18,20). Jeszcze dalej w swym przepowiadaniu idzie Jezus Chrystus nauczając: ,, Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa’’ (Mt 5,27-28). Przestrogę przed zdradą odnajdujemy także w liście św. Ignacego Antiocheńskiego do Efezjan, gdzie wyraził ją następująco: ,,Kto rujnuje rodzinę nie odziedziczy Królestwa Bożego”. To biblijno-patrystyczne odniesienie do tematu skłania, by rozważyć stan relacji cudzołożnika wobec Boga i wobec Kościoła. Odnośnie tej pierwszej, jest rzeczą oczywistą, iż złamanie ślubu wierności nie jest zgodne z wolą Bożą. Co więcej, zdrada powoduje utratę stanu trwania w przyjaźni z Bogiem i wejście w stan grzechu śmiertelnego. To zaś domaga się rewizji naszego życia, by nie utracić możliwości przebywania po śmierci w Królestwie Niebieskim. A trzeba mieć świadomość, iż zdrada podlega Bożemu osądowi co potwierdza List do Hebrajczyków: ,,We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane, gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg” (Hbr 13,4). To jednak nie skreśla człowieka, który tracąc łaskę uświęcającą nie utracił miejsca w Kościele. Poprzez Kościół, spełniając odpowiednie warunki, może na nowo wejść w stan przyjaźni z Bogiem.
Zdrada małżeńska posiada także wymiar psychologiczny. Z pewnością nie można powiedzieć, że ktoś jest predestynowany do tego, by być niewiernym, lecz badania wskazują, iż spośród setek różnych typów osobowości trzy mogą być szczególnie narażone na cudzołóstwo. Na pierwszym miejscu znajduje się narcyzm, który charakteryzuje brak empatii, zawiść i koncentracja na własnych potrzebach. Następnie niski poziom sumienności, czyli zawodność, opieszałość, niedbałość, brak zorganizowania impulsywność, brak samokontroli. Wreszcie psychopatyczność również generująca impulsywność i brak samokontroli. Niestety zdrada małżeńska pozostawia, poprzez stwarzanie wielu negatywnych czy wręcz traumatycznych emocji, trwały ślad w psychice i uczuciach zarówno osoby zdradzanej jak i zdradzającej.
Nie sposób także pominąć konsekwencji społecznych. To właśnie rodzina jest podstawowym tworzywem budującym każde społeczeństwo. W związku z tym zjednoczona rodzina staje się siłą napędową rozwoju każdej społeczności. Analogicznie rodzina, która jest podzielona i cierpi przyczynia się do cierpienia społeczeństwa. Nic nie rani tak bardzo rodziny jak zdrada małżeńska. W tej optyce cudzołóstwo staje się nie tylko wyzwaniem dla miłości małżeńskiej, lecz także dla prawidłowego funkcjonowania konkretnej społeczności.
Na pewno zdrada małżeńska zadaje ogromny cios miłości małżeńskiej. Jednakże nie musi być to cios śmiertelny. Ważne, by po zdradzie nastąpił proces przebaczenia i to na każdej możliwej płaszczyźnie, ponieważ tylko wtedy łaska sakramentu małżeństwa może zdziałać cuda w odbudowie poranionych małżonków, ich psychiki i uczuć, a także społeczeństwa, w którym żyją.
Materiały, które były dla mnie pomocą:
Pismo Święte,
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasopisma/g201506/cu
https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/301249932-Polacy-zdradzaja-sie-coraz-czesciej.html
http://sfd.kuria.lublin.pl/index.php/artykuly/formacja-ludzka/2899-zdrada-i-co-dalej-dr-jakub-koodziej
hhttps://psychoterapiacotam.pl/zdrada-ma
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=455 lze