Pomidory to był mój przysmak z dzieciństwa!
Jak tylko się zaczynały jadłam je na wszystkie, dostępne wtedy, sposoby. Najbardziej ulubiony?
Po prostu kromka chleba, posmarowana masłem z grubymi plastrami pomidora, cieniutkimi plasterkami cebuli, śmietaną, gęstą kremówką zbieraną z mleka prosto od krowy. To wszystko posolone i popieprzone. Jadłam takie kanapki na śniadania, kolacje i jako przekąski w ciągu dnia.
Na drugim miejscu była sałatka z pomidora, kiszonego ogórka, cebulki, śmietany. Oczywiście doprawiona solą i pieprzem. Jadłam ją z bułkami, ciepłymi młodymi ziemniaczkami podawaną jako sałatka na obiad.
Sos pomidorowy! Najwspanialszy z sosów mojego dzieciństwa. Podawany do mielonych kotletów z ziemniakami, do makaronu.
I oczywiście pomidorowa! Uwielbiałam pomidorową ze świeżych pomidorów z makaronem. Mama podawała ją zabielaną śmietaną, oczywiście!
Dziś, kiedy lato jest bardziej gorące, ciepła zupa pomidorowa rzadziej króluje na moim stole. Raczej jadam ją z ryżem i już bez śmietany.
W upalne dni, których na pewno jeszcze nie zabraknie, wolę zjeść coś zimnego.
Pomidory nadal są moim ulubionym warzywem, zatem postawiłam na hiszpańską odmianę pomidorowej – GAZPACHO!
Proste, smaczne, szybkie danie na lunch w pracy i obiad.
SKŁADNIKI:
5 dojrzałych pomidorów
2 świeże ogórki
1 cebula
4 plastry bagietki
1 łyżeczka soli
3 łyżeczki soku z cytryny
1 łyżeczka ksylitolu
¼ szklanki oliwy
szczypta chili
Obrane ogórki pokroić z resztą warzyw w grubą kostkę. Dodać sól oraz pokruszoną bagietkę. Wszystko wymieszać i pozostawić na godzinę.
Po tym czasie warzywa odcisnąć z soku. Sok pozostawić. Warzywa zmiksować, dodając sok z cytryny, ksylitol i chili.
Do powstałej masy dodawać odciśnięty wcześniej sok z warzyw, miksując dalej, dolać oliwę.