Włoska uczta – risotto z rozmarynem, porem i cytryną!

Lubicie ryż? Ja uwielbiam.

Od dzieciństwa najchętniej jadałam go z kurczakiem w potrawce i gotowaną marchewką z groszkiem. Nawet nie wiedziałam, że to kurczak w potrawce, mówiłam na to: kurczak w białym sosie. Uwielbiałam takie obiady. Robiłam ryżowy misz masz z sosem i kurczakiem i taki kleisty ryż zajadałam ze smakiem. Teraz rzadko robię takie obiady bo mój syn sosu nie tknie. Nie pasuje mu konsystencja. No trudno a mnie nie chce się robić dwóch obiadów. Zwłaszcza, że od czasów kiedy zaczęłam robić wszelkiego rodzaju risotta i kaszotta nie tęsknie już tak bardzo do kurczaka w potrawce.

Risotto dotarło do nas z północnych Włoszech. Ten biały ryż, odmiany najlepsze do risotta mają wysoką zawartość skrobi, gotowany z bulionem oraz najczęściej z masłem, winem i cebulą staje się wspaniale kleisty i zastępuje mi dawny sos. Z ciekawości sprawdziłam jakie odmiany ryżu nadają się do tej włoskiej potrawy. Główne odmiany to Arborio, Baldo, Carnaroli, Maratelli, Padano, Roma i Vialone Nano. Przeczytałam też, że ponoć specjalnością Mediolanu jest Risotto alla milanese – przygotowane na bulionie oraz szpiku wołowym, doprawione szafranem. Natomiast specjalnością Piemontu to Risotto al Barolo przygotowane na czerwonym, nie białym winie, może zawierać mięso i fasolę.

Osobiście preferuję wersje jarskie zwłaszcza risotto ai funghi z borowikami lub innymi grzybami.

Co do ryżu to przyznam, że zazwyczaj biorę taki ryż jaki mam w domu. Jeśli akurat mam odpowiedni do risotta, to świetnie! Jeśli nie, to trudno. Do codziennego obiadu nie ma to dla mnie znaczenia. Kiedy szykuję coś bardziej odświętnego wtedy kupuję odpowiedni ryż, żeby potrawa na pewno się udała.

Co do bulionu sprawa ma się u mnie tak samo jak z ryżem. Nie zawsze go mam. Wtedy wlewam do ryżu gorącą wodę i dodaję jarzynkę bez soli i wszelakich „E” czy też glutaminianu. Mam u siebie pewne źródło takiej jarzynki w której są same suszone warzywa i zioła. Wtedy też gdy przychodzi czas przyprawiania solą dodaję jej trochę więcej.

Składniki :

  • 90 g masła
  • 2 małe pory pokrojone w talarki
  • 1/3 szklanki wody
  • 2-3 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 szalotka drobno posiekana
  • 350 g ryżu – najlepiej ryżu na risotto oczywiście
  • 1/3 szklanki białego wytrawnego wina
  • 3 szklanki gorącego bulionu
  • Skórka starta z 1 cytryny
  • 2 łyżki posiekanego rozmarynu
  • 100g startego parmezanu
  • Sól i czarny pieprz, świeżo mielony
Pory kroimy w talarki
Spora gałązka rozmarynu na pewno wystarczy.
Zima jest tak ciepła, że wciąż mam świeży w ogrodzie.
Parmezan często zastępuję twardym kozim serem, świetnie się sprawdza

Przygotowanie:

Masło roztapiamy na dużej patelni. Dodajemy pory i smażymy kilka minut mieszając, aż będą miękkie. Pilnujemy, żeby się nie zarumieniły. Wlewamy wodę, dodajemy szczyptę soli i gotujemy do czasu aż pory zaczną się rozpadać.

W osobnej patelni rozgrzewamy oliwę, dodajemy cebulę i smażymy kilka minut do czasu aż się zeszkli. Również pilnujemy aby się nie zarumieniła.

Wsypujemy ryż i smażymy mieszając , 2-3 minuty.

Teraz wlewamy do ryżu wino, mieszamy i gotujemy do czasu aż zostanie wchłonięte.

Dodajemy pory, znów mieszamy. Dodajemy bulion około ½ szklanki (lub całą jarzynkę – około 2 łyżek i wodę).

Jeśli mi się spieszy to nie czekam aż por się rozgotuje – trwa to kilkanaście minut, tylko zostawiam go zeszklonego i w takiej postaci dodaję do ryżu.

Delikatnie mieszamy. Nie cały czas, najlepiej co kilka minut. Czekamy aż ryż wchłonie cały płyn.

Teraz dodajemy skórkę z cytryny i rozmaryn. Doprawiamy solą i pieprzem i znów dolewamy ½ szklanki bulionu (lub wody).

Mieszamy, czekamy aż płyn się wchłonie. Każdą następną porcję bulionu wlewamy dopiero wtedy, kiedy poprzednia się wchłonie.

Po wykorzystaniu całego bulionu czekamy aż się wchłonie i dodajemy masło i ser. Mieszamy dokładnie. Podajemy na ciepło jako danie główne lub jako dodatek do drugiego dania.

Tutaj jako dodatek do gulaszu z kurczaka z kaparami

Smacznego!

autor wpisu: Małgorzata Szczerbińska