Ruiny życia. Pokonaj odległość miłością.

Dębowa alejka. Na gałęziach kolorowe, jesienne liście, rozświetlone ostatnimi promykami słońca. Pod nogami gruby dywan z tych, które zdążyły już opaść. Na tle tego pięknego, nostalgicznego pejzażu para starszych ludzi. Kobieta otulona grubym szalem stoi przytulona do wiekowego mężczyzny. Jej głowa spoczywa na jego ramieniu. On z czułością dotyka dłonią twarzy żony. Dawno minął czas kiedy tą alejką szli pierwszy raz pełni nadziei. Dziś po wielu doświadczeniach życiowych, w ich oczach ciągle błyszczy iskierka miłości, podziwu i szacunku. Jak to zrobili, że ciągle trwają obok siebie w świecie, gdzie większość małżeństw przeżywa kryzysy, które niewielu udaje się przetrwać?

Prawdziwa miłość wyzwala nas z egoizmu. Im więcej w nas prawdziwego uczucia do drugiej osoby, tym stajemy się więksi, przez to że kochamy i zatracamy w tym miłość własną. Często jednak boimy się całkowicie oddać uczuciu, aby nie zagubić siebie, boimy się zniewolenia. Dlatego nie ofiarowujemy się w tej miłości, nie oddajemy swojego życia, a tylko pełne poświęcenie swojego ja może dać nam głębokie doświadczenie szczęścia i sensu istnienia. To jedyna droga do miłości na całe życie.

Jednak aby doświadczyć tego uczucia do drugiego człowieka, musimy mieć w sobie akceptację siebie. Możemy kochać i szanować innych tylko w takim stopniu w jakim kochamy siebie. Miłość do siebie musi być oparta na akceptacji swoich ograniczeń. Trzeba umieć pogodzić się z swoimi wadami i docenić zalety. Zbytnie skupianie się na którejkolwiek cesze prowadzi do karykaturalnego obrazu własnej osoby, co zawsze rzutuje na relacje z drugim człowiekiem.

W uczucie miłości, jak i jego brak wpisana jest tęsknota za człowiekiem, którego kochamy i musimy się z nim rozstać, ale też w przypadku braku tego uczucia, za wypełnieniem nim swojego serca. Bez niego czujemy się bezwartościowi.

autor opisu: Beata Motyl