Ruiny życia. Odległość od Boga.

W jakiej jesteś ciemności? Mogą być różne. Koszmar w miejscu pracy, gdzie czujesz się zaszczuty przez szefa, albo współpracowników. Przychodzisz codziennie rano i boisz się, że nie będziesz miał siły przetrwać. Małżeństwo, które nie wiadomo kiedy stało się fikcją. Dawno zniknęły pierwsze uniesienia miłosne. Nie ma bliskości, uśmiechu, dotyku, nawet rozmowy. Boli cię każda chwila kiedy jesteście obok siebie. Próbujesz uciekać, ale nie wiesz dokąd. Rodzina, wspólnota miłości i szacunku. Nie twoja. Do ciebie należą obowiązki, ale nikt nie daje ci miłości. Wymagania rodziców wobec ciebie ciągle rosną, starasz się zaspokoić ich ambicje, stajesz się bezwarunkowo posłuszny, aż do zatracenia siebie. Jesteś gotowy to zrobić za okruch uczuć, ale oni nie okazują żadnych. Przyjaciel zawiódł twoje zaufanie. Byłeś bezgranicznie otwarty i oddany, pełen najlepszych uczuć. Pozostała pustka. Może nie był wstanie uwierzyć w twoje oddanie, a może nie był naprawdę przyjacielem. Choroba bliskiej ci osoby, albo twoja. Na początku walczyłeś, ale to tak długo już trawa. Brak ci często sił fizycznych, cierpliwości, zamykasz się w sobie.

Każda ciemność jest czasem bólu i braku nadziei. Ciągle jeszcze starasz się przetrwać, ale z każdym dniem brakuje ci sił. Wtedy rodzi się myśl o zatraceniu siebie, bo wydaje ci się, że to jedyny sposób, żeby przestać cierpieć.

Lawinowo rośnie liczba osób żyjących w ciemności, korzystających z używek, albo popełniających samobójstwa. Bo nocy życia nie można przetrwać samemu.  Jest tylko jedna droga wyjścia z tej pustki. Twój Ojciec. Jeśli pozwolisz mu wejść w ten najtrudniejszy dla ciebie czas, jeśli zaufasz Jego miłości i uwierzysz w Jego moc, zobaczysz światło, bo On jest Bogiem obecnym i działającym.