Babeczki dobre dla każdego

Czy ktoś pamięta czasy, kiedy babeczki nie istniały?  Nie było ich w sklepach,  piekarniach, u cukierników. Nie piekły ich kucharki na wesela, komunie. Nie było ich wśród świątecznych deserów.

Były ciasteczka, pierniki, serniki, biszkopty, makowce, murzynki, karpatki, kremówki….ale nie babeczki.

Nie pamiętam kiedy zjadłam pierwszą babeczkę. Prawdopodobnie była czekoladowa. Potem próbowałam jagodowych. Puszyste, wilgotne, niewielkie. Już nie ciastko ale jeszcze nie ciasto. Idealne do kubka kawy. Jedno ciastko to za mało. Jeden kawałek ciasta to za dużo. Babeczka jest idealna. Pojawiła się na naszych stołach i wypełniła lukę.

Najbardziej lubię małe, domowe babeczki.  Przyznaję, że w pieczeniu ciast nie jestem mistrzem. Nie mam do nich ręki. Zdecydowanie lepiej wychodzą mi dania z konkretów. Dlatego ciasta rzadko goszczą na moim stole. Zdecydowanie częściej robię ciasteczka i babeczki. Zwłaszcza TE babeczki.

Lubię gotować ale nie lubię sterczeć w kuchni godzinami. I w tym przypadku dokładnie tak jest. Samo przygotowanie zabiera około 15 minut. Pieczenie 20 minut i voila! Gotowe!

Podane składniki starczą na 6 babeczek. Zazwyczaj robię podwójną porcję ponieważ mam blachę na 12 babeczek i podwójna porcja jest idealna

Czego na potrzeba?

Składniki:

  • 100 gram masła
  • 125 gram cukru pudru (zazwyczaj dodaję połowę i zazwyczaj jest to ksylitom a nie cukier)
  • 25 gram mąki (zazwyczaj dodaję orkiszową typ 720)
  • 85 gram mielonych migdałów (latem trudniej je kupić ale teraz pokazują się w każdym sklepie jako asortyment świąteczny, zazwyczaj robię zapas w tym czasie)
  • 3 białka jajek
  • starta skórka z 1 cytryny
  • 85 gram jagód lub borówki amerykańskiej

Zazwyczaj nie dodaję owoców a do ciasta dodaję jeszcze sok z połowy cytryny. Do podwójnej porcji dodaję sok z całej cytryny.

Jeśli nie mam migdałów dodaję mielone orzechy. Takie jakie znajdę w sklepach.

Przygotowanie:

Nagrzewamy piekarnik do 200°C. Termoobieg, górne grzanie. Bardzo ważne jest żeby babeczki wkładać do nagrzanego piekarnika. Wtedy najlepiej wyrosną. Do blachy na muffinki wkładamy papierowe foremki.

W garnuszku rozpuszczamy masło i odstawiamy do wystygnięcia.

Przyznaję, że zazwyczaj tego nie robię. Wlewam po prostu lekko przestudzone masło.

Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy cukier lub ksylitom oraz migdały. Wszystkie składniki mieszamy. W tym czasie ubijamy białka na sztywną pianę. Dodajemy ubite białka do wcześniej przygotowanej mieszanki, następnie dodajemy skórkę z cytryny. Całość mieszamy dodając powoli masło.

Jeśli się pomylicie i najpierw dodacie masło a potem pianę to nie szkodzi. Też będzie dobrze i babeczki wyjdą.

Ciast powinno mieć konsystencję gęstej śmietany. Wlewamy ciasto do foremek . Jeśli dodajemy owoce należy położyć je na wierzchu i natychmiast wstawić blachę do piekarnika.

Pieczemy 15-20 minut aż będą zarumienione.

Po wyjęciu z piekarnika odstawiamy blaszke na 5 minut i…już gotowe. Można się delektować smakiem.

Te babeczki mają niski indeks glikemiczny 🙂