Symbol dziś kojarzony jest z czymś co przynosi szczęście! Przekonuje mnie o tym ,,wujek Google’’, kiedy po wpisaniu hasła symbol, zaraz wyskakują obrazy słoni z podniesioną trąbą, czterolistnych koniczynek, czy celtyckich podków, których posiadanie ma zapewnić pomyślność!
Symbol
został utożsamiony z amuletem szczęścia! A jak wygląda sprawa
z symbolami w życiu człowieka wierzącego? Czy można zamknąć w symbolicznym
słowie Boga? Odpowiedź jest oczywista: Nie. Jednak w pierwszych wiekach
próbowano opisać prawdy wiary. Na poszczególnych soborach powstawał symbol
wiary, który zawierał to wszystko, co do wierzenia jest konieczne i niezbędne!
Nie brakowało sporów, kłótni, zróżnicowanych opinii. Jednak uchwalony symbol
wiary przestał budzić jakiekolwiek zastrzeżenia.
Symbol wiary to nie magiczny zbiór zaklęć, ale pewne drogowskazy do chwały nieba! Ojcowie Kościoła pisząc o Bogu Ojcu odnoszą się do artykułów wiary, aby wskazać nam, że Boże Ojcostwo jest wpisane w duchowość pierwotnego Kościoła.
Ks. Michał