„Kocham kobiety, ale cieszę się, że z żadną nie mieszkam

Po wyborze papieża Franciszka, zafascynował się jego powitaniem: buona sera, buona notte, co według niego oznaczało, że papież chce być dla wszystkich, nie tylko wierzących.

Zbigniew Czendlik też ma takie marzenie. Chce służyć nie tylko jednej grupie społecznej, choć jest księdzem katolickim. Pochodzi z Górnego Śląska, pierwsze trzy lata był wikariuszem w Chorzowie, a potem znalazł się w Czechach. Nie miał wtedy pojęcia o realiach Kościoła w tym zlaicyzowanym kraju. Początki pracy w tamtejszej parafii były dla niego często nerwowe, a nawet szokujące. Nie zdezerterował. Jak mówi: „nie jest to w jego stylu”.

 Książka ”Bóg nie jest automatem do kawy” to szczera rozmowa, w której pytania zadaje Markéta Zahradniková, a odpowiada ks. Zbigniew Czendlik. Proboszcz parafii w Landškrounie, najbardziej znany polski kapłan w Czechach, prowadzący talk – show, opowiada o swoim dość rygorystycznym domu rodzinnym (gdzie zdanie mamy było najważniejsze), dlaczego postanowił pójść do seminarium, co zaskoczyło go po przybyciu do czeskiej parafii, dlaczego cieszy się, że nie musi żyć z kobietą.

Ponieważ ks. Czendlik jest radosnym, otwartym, towarzyskim i kochającym człowiekiem, podczas czytania te emocje udzielały się również mi. Spotykałam księdza, który nie moralizuje, nie straszy, nie tworzy dystansu. Od pierwszych stron miałam ochotę się z nim zaprzyjaźnić. Taka iskra radości wśród ponurej codzienności.

Nie oznacza to jednaj, że ksiądz unika trudnych tematów. Szczerze opowiada o swojej relacji z Bogiem, która jak twierdzi, jest wyjątkowa i nie da się jej z nikim dzielić. Wierzy, że Sąd Boży będzie składał się z procesów indywidualnych. Nie ukrywa, że miał w swoim życiu okresy zwątpienia. Przedstawia swoje wyobrażenie piekła, dalece odmienne od utartych schematów. Zwraca uwagę na przyszłość, bo jak sądzi, Boga interesuje to co możemy jeszcze dobrego zrobić dla świata, a nie nasza przeszłość.

Ta książka zmieniała moje spojrzenie na codzienność, na ludzi, na Boga, warto się w nią zagłębić, żeby zweryfikować swoje myślenie.